Jednym z głównych celów systemu gospodarki odpadami komunalnymi jest zrealizowanie obowiązków wynikających z dyrektyw unijnych. Dotyczy to m.in. zwiększenia poziomu recyklingu oraz odzysku odpadów zebranych selektywnie. Do realizacji powyższego zadania zobowiązuje gminy art. 3b ustawy z dnia 13 września 1996 r. o utrzymaniu czystości i porządku w gminach, jak również akty wykonawcze do ustawy w postaci odpowiednich rozporządzeń. Czy niepewny rok 2020 pomoże w osiągnięciu ustalonych celów?
Ustawa i poziomy recyklingu
Wspomniana ustawa przeszła nowelizację w dniu 19 lipca 2019 r., gdzie nastąpiło określenie nowych (wyższych) poziomów recyklingu na rok 2020 oraz kolejne lata. Dotyczy to m.in. przygotowania odpadów komunalnych do ponownego użycia, odzysku innymi metodami czy ograniczenie masy ulegających biodegradacji przekazywanych do składowania. Zmiana odnosi się również do zmodyfikowania sposobu ustalania osiągnięcia poszczególnych wskaźników z wyżej wskazanych.
Na poziomie ustawowym sposób obliczenia uzyskania poziomów recyklingu, przewidzianych w art. 3b ust. 1 i 2 u.c.p.g. został określony w sposób ogólny i ma zostać uszczegółowiony w drodze rozporządzenia.
W uzasadnieniu do projektu nowelizacji u.c.p.g. wskazano, że „proponowana modyfikacja ma na celu zmianę sposobu obliczania poziomu recyklingu i przygotowania do ponownego użycia odpadów komunalnych. Dotychczasowe przepisy wymagały, aby poziom ten był liczony w stosunku do 4 frakcji odpadów komunalnych, tj. papier, metale, tworzywa sztuczne i szkło”. W wyniku zmian regulacji prawnych od 2020 r. poziom recyklingu i przygotowania do ponownego użycia odpadów komunalnych miał być ustalany w odniesieniu do ogólnej wagi odpadów. Z wyłączeniem innych niż niebezpieczne odpady budowlane i rozbiórkowe stanowiących odpady komunalne.
Osiągnięcie zakładanych poziomów w 2020 roku
Problem na rynku surowców wtórnych, brak odpowiednich uregulowań zmierzających do ROP oraz czas pandemii, który nas doświadcza, sprawił u wielu samorządowców niepokój związany z osiągnięciem zakładanych poziomów już za rok 2020. “Część dużych miast może mieć trudności z uzyskaniem w 2020 r. wymaganego przez UE 50-procentowego wskaźnika recyklingu” – czytamy na jednym z portali samorządowych. Wynika tak z sondy przeprowadzonej przez Unię Metropolii Polskich wśród miast członkowskich. Nieco lepiej wygląda to w mniejszych samorządach, ale i tutaj istnieje obawa, co do ostatecznego wyniku. Zwłaszcza mając na uwadze zmianę metody obliczania poziomu recyklingu i wciąż trwającą pandemię COVID 19. Wszystkie odpady pochodzące z kwarantanny są odbierane jako odpady zmieszane. Nie ma zatem selektywnej zbiórki odpadów u źródła.
Proponowane zmiany w ustawie
Do zgłaszanych obaw i sugestii zmian we wspomnianej ustawie odniósł się wiceminister klimatu Jacek Ozdoba. Zaproponował zmiany w ustawie o utrzymaniu czystości i porządku w gminach. Wiceminister klimatu zasugerował, aby poziom recyklingu i przygotowania do ponownego użycia za 2020 r., był nadal obliczany przez gminy w stosunku do 4 frakcji odpadów, tak jak to było do 2019 r. włącznie.
„Podjęcie prac nad projektem ustawy wynika przede wszystkim z konieczności wsparcia jednostek samorządu terytorialnego w zakresie ustabilizowania kosztów gospodarki odpadami oraz poprawy sytuacji na krajowym rynku gospodarki odpadami komunalnymi” – czytamy w uzasadnieniu potrzeby zmian legislacyjnych w tym zakresie. Planowane zmiany mają na celu umożliwienie osiągnięcia przez gminy wymaganych poziomów recyklingu i przygotowania do ponownego użycia. Według obecnie obowiązujących przepisów ustawy należy je obliczać względem całkowitej masy odpadów komunalnych (utrzymanie metody obliczania w stosunku do czterech frakcji odpadów, co daje korzystniejsze wyniki). „Brak zmiany sposobu liczenia ww. poziomu za rok 2020 w konsekwencji może doprowadzić do strat budżetów gminnych z tytułu nakładanych przez Inspekcję Ochrony Środowiska kar, które są szacowane w skali całego kraju na ok. 900 mln zł. Stąd proponuje się w 2020 r. powrót do dopuszczalnej prawem wspólnotowym metody obliczania poziomów stosowanej w 2019 r. i latach wcześniejszych.” – podkreślono w uzasadnieniu.
17 grudnia ubiegłego roku, odpowiedni projekt ustawy trafił do Polskiego Parlamentu. Obie jego izby zaakceptowały go większością głosów. Sejm poparł cztery poprawki, jakie do noweli zaproponował Senat. Jedna z nich mówiła, że nowe przepisy wejdą w życie z dniem 31 grudnia 2020 roku. Na początku część podpisów miała zacząć obowiązywać po 14 dniach od dnia ogłoszenia ustawy. Następna zmiana, która została poparta przez Sejm, pozwala na zawieszenie poboru kar od gmin, które nie uzyskały odpowiedniego poziomu recyklingu odpadów. Ustawa trafi do podpisu prezydenta.
Zmiany, ale czy na pewno na lepsze?
Zgodnie z proponowanym rozwiązaniem, gminy w pierwszej kolejności będą musiały zapewnić przygotowanie do ponownego użycia i recyklingu odpady zebrane selektywnie oraz odpady powstające w procesie sortowania. Z dotychczasowej ustawy o odpadach ma zostać usunięte 30% limitu udziału termicznego przekształcania oraz pochodzących z przetwarzania odpadów komunalnych.
Jaka będzie rzeczywistość, czas pokaże. Z jednej strony należy się cieszyć z wprowadzonych zmian. Zapobiegną one nakładaniu kar, a co za tym idzie kolejnego wzrostu opłat za odbiór i zagospodarowanie odpadów. Z drugiej strony kontrowersje budzi określenie bardzo niskich poziomów recyklingu na kolejne lata. Wynosi on 20% za rok 2021, 25% za rok 2022, 35% w roku 2023, 45% za rok 2024 i dopiero 55% za rok 2025. Pytanie, czy będzie to możliwe przy tak drastycznym obniżeniu poziomów na najbliższe lata. Tak sformułowane zapisy mogą uderzać w rynek odpadów oraz przyczynić się do wzrostu masy odpadów zagospodarowanych w sposób niezgodny z zasadami recyklingu, poprzez spalanie lub składowanie.
Ciekawa jest ekspercka dyskusja w tej sprawie. „Polski rząd przede wszystkim powinien skupić się na wykorzystaniu perspektywy 2021-2027 na sfinansowanie Zielonej Transformacji, której jako polski recykling jesteśmy częścią. Niższe poziomy recyklingu to olbrzymie koszty dla budżetu przez Plastic Tax, który wyniesie nawet 2 mld zł za 2021 rok. Nie stać nas na spalanie odpadów ani ekonomicznie, ani środowiskowo. Recykling materiałowy jest neutralny klimatycznie i przynosi korzyści dla wszystkich grup społecznych” – zauważa prezes Stowarzyszenia „Polski Recykling” Szymon Dziak-Czekan.
Jak osiągnąć wyższe poziomy recyklingu?
Samorządy zrzeszone w Unii Metropolii Polskich postulowały utrzymanie do 2024 roku metodologii obliczania poziomów, bazującej na dotychczasowych warunkach. Takie rozwiązanie byłoby do czasu wdrożenia/upowszechnienia technologii, które umożliwiają osiąganie wyższych poziomów recyklingu.
„Założone cele rosną w tempie nawet 10% w skali roku do 2025 roku. Co będzie możliwe tylko pod warunkiem zdecydowanych, radykalnych i szybkich działań w celu usprawnienia obowiązku selektywnej zbiórki, zobowiązań ROP, w tym systemu kaucyjnego oraz natychmiastowego wzmocnienia infrastruktury recyklingu, w tym frakcji organicznej” – mówi Piotr Barczak z European Environmental Bureau.
„W celu osiągnięcia tak wysokiego wskaźnika w 2025 r., rząd i samorządy powinny podjąć zdecydowane działania na rzecz zmniejszenia ilości wytwarzanych odpadów ogółem. Kluczowe są działania prewencyjne: wycofanie z rynku produktów i opakowań trudnych oraz nienadających się do recyklingu, wsparcie wielorazowych rozwiązań tj. butelek, pieluszek, sklepów typu second-hand, promowanie picia wody z kranu, ograniczenie odpadów w instytucjach publicznych, przeciwdziałanie marnowaniu żywności i wiele innych” – dodała Joanna Kądziołka ze Stowarzyszenia Zero Waste Polska.
„O rosnących poziomach recyklingu wiadomo od ponad dwóch lat, gdy zostały przyjęte znowelizowane dyrektywy. Mimo to rząd ani samorząd nie podejmuje działań, aby poprawić poziom i jakość selektywnej zbiórki odpadów, a koncentrują się nadal na odpadach zmieszanych i budowie spalarni. Traci na tym zarówno gospodarka jak i środowisko” – stwierdza Paweł Głuszyński z Towarzystwa na rzecz Ziemi.
A jakie jest Państwa zdanie w tym temacie?